1. OFERTA
  2. CENY
  3. REFERENCJE
  4. PUBLIKACJE
  5. BLOG
  6. KSIĄŻKI
  7. KONTAKT

CZESKIE SŁOWA - O czesko-polskim psim życiu

Tadeusz Chyła śpiewał swego czasu „Cysorz to ma klawe życie!”. Żywota usłanego różami nie mają psy. Tak przynajmniej można byłoby wnosić na podstawie ich obrazu ukształtowanego w czesko-polskich związkach frazeologicznych zawierających "psi element". Niekorzystny wizerunek naszych czworonożnych przyjaciół, który utrwalił się w językach Polaków i Czechów, jawi się jako dość zaskakujący. No właśnie – gdy myślimy o psie, nazywamy go przecież nierzadko „czworonożnym przyjacielem człowieka”, czy „najlepszym przyjacielem człowieka” (w tłumaczeniu na czeski „čtyřnohý přítel” / „nejlepší přítel člověka”), co zdaje się stać w sprzeczności z konstatacją poprzednich zdań. Sprzeczność ta jest jednak tylko pozorna, okazuje się bowiem, że podane przykłady to jedne z nielicznych określeń stawiających najpopularniejsze udomowione zwierzęta w dobrym świetle. Jedynym silnie zakorzenionym, zarówno w języku czeskim jak i polskim, jednoznacznie pozytywnym wyrażeniem obejmującym literalnie człon „pies” jest w zasadzie tylko porównanie „věrný jako pes” / „wierny jako pies”. Odwołuje się ono do cech, z którymi w dzisiejszych czasach niewątpliwie najbardziej kojarzymy futrzastych pupili, a mianowicie do wierności, lojalności, przywiązania oraz oddania. Co znamienne – jest to wyrażenie stosunkowo młode. Większość „psich” związków frazeologicznych powstała znacznie wcześniej, zaś stereotypy, na których się opierają (i nad którymi na co dzień raczej się nie zastanawiamy) są doskonałym odzwierciedleniem tego, jak na przestrzeni lat zmieniło się ludzkie nastawienie do domowych czworonogów.

Jakie zatem konotacje wywoływał w dawnych czasach pies? Kojarzono go między innymi z niewolą i przymusowym przywiązaniem do jednego miejsca. Taki obraz wyłania się np. z wyrażenia „být uvázaný (přivázaný) jako pes u boudy / na řetězu”, czyli „być uwiązanym jak pies na łańcuchu”, odnoszonego do ludzi, których życie naznaczone jest ograniczeniem swobody. Sytuację odwrotną – odzyskanie wolności – można natomiast odzwierciedlić poprzez porównanie do urwania się z łańcucha (w czeszczyźnie i polszczyźnie wyraża się to poprzez wiele podobnych frazeologizmów, np. (chovat se) jako když pustí psa ze řetězu / pes utržený ze řetězu czy jako pes puštěný ze řetězu x czuć się (zachowywać się) jak pies spuszczony (zerwany) z łańcucha (ze smyczy). Przywrócenie swobody przedstawiane za pomocą „psich” frazeologizmów wiąże się z gwałtowną, przesadzoną celebracją, oznacza często zachłyśnięcie się wolnością, stan swoistego szaleństwa, przeradza się w chęć natychmiastowej rekompensaty wcześniejszego uwięzienia, działania bezrozumne (tak więc, choć samo zjawisko nosi na pozór pozytywne znamiona, to w ujęciu ogólnym ma raczej negatywny wydźwięk).

Pies ugruntowany w czesko-polskich związkach frazeologicznych to istota źle traktowana przez ludzi, a zdarza się że i ofiara przemocy. Świadczą o tym między innymi takie zwroty jak: czuć się / wyglądać jak zbity pies (tłumaczone na czeski jako cítít se / vypadat jako spráskaný pes, czyli być w zdecydowanie złej kondycji). To że sympatyczny czworonóg był obiektem, na którym człowiek mógł łatwo wyładowywać swoją agresję, ujawnia się np. w polskim zdaniu „kto chce psa uderzyć, kij zawsze znajdzie” i jego ustalonym czeskim tłumaczeniu „kdo chce psa bít, hůl si vždy najde” (fraza ta jako idiom oznacza przekonanie, zgodnie z którym, jeśli ktoś chce znaleźć pretekst do zrobienia czegoś złego – np. do wszczęcia kłótni czy podjęcia ataku – to zawsze znajdzie taki powód). Na to, że psów nie traktowano najlepiej na ziemiach czeskich i polskich (ale pewnie też w innych regionach), wskazuje wprost popularne do dziś porównanie zacházet s někým / jednat s někým jako se psem / hůř než se psem = obchodzić się z kimś jak z psem / pomiatać kimś jak psem / traktować kogoś jak psa / gorzej niż psa.

Niezbyt przyjazny stosunek człowieka do jego czworonożnego kompana przejawiał się nie tylko w formie bezpośredniej agresji, ale także np. poprzez niewystarczającą opiekę nad nim, tj. poprzez niezapewnianie mu podstawowych życiowych potrzeb, takich jak jedzenie. Dowodzi tego obraz zawarty w stwierdzeniu „hladový jako pes” / „mít hlad jako pes”, czyli „być głodnym jak pies” (choć w języku polskim chyba bardziej popularnym ekwiwalentem jest „być głodnym jak wilk”). Głodówka serwowana psu przez jego opiekuna prowadziła do osłabienia, zabiedzenia, mizernego stanu zwierzęcia, które znalazły odbicie w innym psim wyrażeniu, tym razem typowo czeskim „hubený jako pes” (w polszczyźnie nadmierną szczupłość oddaje się przywołując innego czworonożnego przyjaciela człowieka, tj. konia – por. chudy jak szkapa).

Skoro o chudości mowa, w kontekście psów warto zwrócić uwagę na ciekawy wyraz „vychrtlý” oznaczający wynędzniały, chuderlawy. Źródłosłowem tego przymiotnika jest „chrt” oznaczający rasę chart, która słynie ze swojej ultracienkiej sylwetki. Na tym jednak nie koniec wychudzonych psich ciekawostek. Równie interesującym z etymologicznego punktu widzenia słowem jest „vyžle”, tłumaczone z czeskiego jako „chudzielec”. W języku staroczeskim wyraz ten oznaczał mniejszego psa myśliwskiego. Ten, co zaskakujące, nie miał zbyt wiele wspólnego rasą o podobnie brzmiącej po polsku nazwie wyżeł (według jednej z teorii „wyżeł” jest zapożyczeniem od węgierskiego określenia rasy vizsla). Żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę dodajmy, że „wyżeł” tłumaczy się na czeski jako „ohař”. „Ohařa” nie należy z kolei mylić z polskim ogarem (jego czeska nazwa jest tożsama z polską, tj. „ogar”).

Ostatnia dygresja odsunęła nas nieco od tematu głównego, nie oznacza to bynajmniej, że na przedstawionych dotychczas elementach (przeważnie negatywnego) wizerunku psa kończy się katalog polsko-czeskich psich związków frazeologicznych. Jest on na tyle obszerny, że poświęcimy mu jeszcze co najmniej jeden artykuł.